1
Opowiadania Deiki / Odp: Opowiadania # 1 - Rozgrywka uczuć
« dnia: Sierpień 19, 2013, 13:47:20 »
-Co jest, Emine?
- Zbliżają się, członkowie poszukiwania - drogi po śmierć!
-A kto w niej jest, wiesz?
- Szpiegowałam trochę i nie chcesz się dowiedzieć.
-Chcę! Wali mnie to kto to jest. Powiedz!
-Wiem, że jest tam twoja starsza siostra. Mine, Sakura, Naruto, Hinata, Neji, Tenten, Kiba i Akamaru.
-C-c-co? Kiba?!! Nie! On nie morze!
-Ty nadal go kochasz?
-A coś ty myślała? Jeszcze tydzień temu byliśmy parą! I jeszcze Mine?!! I Sakura?!! I akamaru! Co oni sobie pomyślą?!
-Że ich dobra kumpela dołączyła do akatsuki.
-A-a-a-a-a-a!-nie umiała wydusić słowa- Ale co, jeśli będę musiała ich zabić?! Jeżeli będę próbowała zabić to nie będzie za ciekawie, ale jeżeli będę ich bronić organizacja uzna to za zdradę! A ty możesz mi to tak spokojnie mówić? Nie, ja nie wytrzymam!
-Nie popełniaj samobójstwa! Już próbowałaś się podpalić, ale...
-Wiem, za gorąco mi było -,-
-No właśnie, ja znikam, muszę jeszcze zebrać swoje rzeczy, zaraz wracam. Nie pozabijaj się T^T
Powiedziała kotka i zniknęła, zostawiając za sobą dymny ślad. Brunetka zrobiła pieczęć i rozłożyła dłoń, by nie płakać, tak zwane uwolnienie łez. Każda łza jaką chciała by puścić pojawiała się w jej dłoni i przemieniała w chakrę.
*Co ja teraz zrobię? Nie mogę przeciwko nim walczyć, to przyjaciele. Ale to takie trudne! Za co pokarał mnie ten los! Czemu akurat sami przyjaciele! I jeszcze Hinata i Neji, lubię ich, ale nienawidzę Hyuug i byakuganów! Moja siostra, ona nie przeżyje, gdy zobaczy Itachiego! W dodatku ona mnie z łatwością pokona, odkryła swoją pierwotną naturę, swój Kekkei genkai. Mam wstawić się, aby walczyć z przyjaciółmi?! Na szczęście, że nie przyszli wszyscy. Bała bym się walczyć z Temari.*Pomyślała i włączyła sobie jakąś smutną muzykę w MP3 które powstało z łez* Dlaczego zawsze jak chce dobrze, to musi potoczyć się źle? To była jedyna rzecz której chce, aby móc... nauczyć żyć się... ale tylko po tym pozostał nudny klip, który sensu nie ma, nie ma tych pięknych chwil.... Czemu zawsze ja jestem ta zła? Czemu zawsze, życie innym niszczę właśnie ja? Czemu jestem, takim bosmanem marzeń? który niszczy z nich tylko przyjemność?!
-Dlaczego! Dlaczego ja?! Dlaczego ja to jestem ta zła?!! Uczyłam się uwolnienia łez, aby inni mnie zauważyli, opanowałam do perfekcji! A i tak wszyscy tylko tracili nadzieję, że tata, będzie miał idealne córki?! Przecież je ma! Czemu nikt nie u miał dostrzec potencjał, jaki w sobie kryła Trube?!! Jakie kryła Asame?! Tylko każdy patrzał na ich minusy! One też coś umieją! Tak samo jak ja! To czemu, świat nie jest łaskawy? Los, niby chce dobrze a niszczy ludziom tylko życie i truje cztery litery! Dlaczego trzeba wyrządzić tyle smutku by poznać szczęścia?! W dodatku utknęłam w środowisku bałwanów! Moja mama zawsze o mnie mówiła
"Jeden krok,
Jedna łza,
Kana nie boi się życia tak!"
To czemu się go boję? Utknęłam we własnych kłamstwach! A miało być pięknie... Ale tak nie jest!
Pojawiła się kotka z małą torebeczką i filiżanką herbaty.
-Proszę, napij się.
-D-d-do-dobr-ra-wyjęknęła się i napiła się z filiżanki, upuściła ją i zasnęła. Kotka przymrużyła powieki z niezadowolenia.
-Nie potrzebnie ci o tym mówiłam, przeszłość nie robi dobrze na jej psychikę. Pamiątki jeszcze mogą być, ale cała reszta już nie. Dobra, muszę powiadomić o tym lidera-mruknęła i zniknęła.
Pojawiła się w gabinecie Paina.
-Można?
-Szybko.
-Mam sprawę, grupka dzieciaków i jedna ambu zbliżają się w tym kierunku.
-Skąd o tym wiesz?-Zapytał swoim chłodnym głosem, nie spuszczając wzroku z sterty papierów.
-Jestem cząstką bijuu. Powinieneś coś o nich wiedzieć, skoro masz tutaj tyle książek. Hoshi jest jeszcze oszołomiona przez przeklętą pieczęć bóstwa, więc nie sadzę, aby potrafiła walczyć, w dodatku osoby które tutaj idą są dla niej ważne.
-A kto dokładnie?
-Asame Amboro, jedyny Amboro który uaktywnił Sharingan, świetnie się posługuje atakami w środowisku wodnym. Jest anbu i ma kilka słabości, ale nic konkretnego. Umie wyczuć kłamstwo, jak każdy Amboro. Mine Haruno, która do ataków świetnie posługuje się tęczową żyłką, co na końcu ma lep i przyczepia się do ubrania, jej siostra, Sakura Haruno która ma bardzo.. mocne uderzenie, ale nie zna zbyt dobrych technik. Naruto, którego już pan zdążył poznać. Hinata i Neji, Hinata to zwykła wojowniczka, bez jakiś nadzwyczajnych umiejętności, ale Neji ma bardzo wielki talent. Tenten świetnie korzysta z ekwipunku i ma epickiego cela. Na temat Kiby i Akamaru za dużo nie wiem, ale nie wyobrażam sobie, aby mogli walczyć przeciwko Hoshi.
-Rozumiem, wyznaczę osoby do misji, możesz(znaczy musisz) już wyjść.
Kotka zniknęła, pojawiła się przy łóżku Hoshi i zasnęła.
(Przekroczyłam ilość znaków >.<)
- Zbliżają się, członkowie poszukiwania - drogi po śmierć!
-A kto w niej jest, wiesz?
- Szpiegowałam trochę i nie chcesz się dowiedzieć.
-Chcę! Wali mnie to kto to jest. Powiedz!
-Wiem, że jest tam twoja starsza siostra. Mine, Sakura, Naruto, Hinata, Neji, Tenten, Kiba i Akamaru.
-C-c-co? Kiba?!! Nie! On nie morze!
-Ty nadal go kochasz?
-A coś ty myślała? Jeszcze tydzień temu byliśmy parą! I jeszcze Mine?!! I Sakura?!! I akamaru! Co oni sobie pomyślą?!
-Że ich dobra kumpela dołączyła do akatsuki.
-A-a-a-a-a-a!-nie umiała wydusić słowa- Ale co, jeśli będę musiała ich zabić?! Jeżeli będę próbowała zabić to nie będzie za ciekawie, ale jeżeli będę ich bronić organizacja uzna to za zdradę! A ty możesz mi to tak spokojnie mówić? Nie, ja nie wytrzymam!
-Nie popełniaj samobójstwa! Już próbowałaś się podpalić, ale...
-Wiem, za gorąco mi było -,-
-No właśnie, ja znikam, muszę jeszcze zebrać swoje rzeczy, zaraz wracam. Nie pozabijaj się T^T
Powiedziała kotka i zniknęła, zostawiając za sobą dymny ślad. Brunetka zrobiła pieczęć i rozłożyła dłoń, by nie płakać, tak zwane uwolnienie łez. Każda łza jaką chciała by puścić pojawiała się w jej dłoni i przemieniała w chakrę.
*Co ja teraz zrobię? Nie mogę przeciwko nim walczyć, to przyjaciele. Ale to takie trudne! Za co pokarał mnie ten los! Czemu akurat sami przyjaciele! I jeszcze Hinata i Neji, lubię ich, ale nienawidzę Hyuug i byakuganów! Moja siostra, ona nie przeżyje, gdy zobaczy Itachiego! W dodatku ona mnie z łatwością pokona, odkryła swoją pierwotną naturę, swój Kekkei genkai. Mam wstawić się, aby walczyć z przyjaciółmi?! Na szczęście, że nie przyszli wszyscy. Bała bym się walczyć z Temari.*Pomyślała i włączyła sobie jakąś smutną muzykę w MP3 które powstało z łez* Dlaczego zawsze jak chce dobrze, to musi potoczyć się źle? To była jedyna rzecz której chce, aby móc... nauczyć żyć się... ale tylko po tym pozostał nudny klip, który sensu nie ma, nie ma tych pięknych chwil.... Czemu zawsze ja jestem ta zła? Czemu zawsze, życie innym niszczę właśnie ja? Czemu jestem, takim bosmanem marzeń? który niszczy z nich tylko przyjemność?!
-Dlaczego! Dlaczego ja?! Dlaczego ja to jestem ta zła?!! Uczyłam się uwolnienia łez, aby inni mnie zauważyli, opanowałam do perfekcji! A i tak wszyscy tylko tracili nadzieję, że tata, będzie miał idealne córki?! Przecież je ma! Czemu nikt nie u miał dostrzec potencjał, jaki w sobie kryła Trube?!! Jakie kryła Asame?! Tylko każdy patrzał na ich minusy! One też coś umieją! Tak samo jak ja! To czemu, świat nie jest łaskawy? Los, niby chce dobrze a niszczy ludziom tylko życie i truje cztery litery! Dlaczego trzeba wyrządzić tyle smutku by poznać szczęścia?! W dodatku utknęłam w środowisku bałwanów! Moja mama zawsze o mnie mówiła
"Jeden krok,
Jedna łza,
Kana nie boi się życia tak!"
To czemu się go boję? Utknęłam we własnych kłamstwach! A miało być pięknie... Ale tak nie jest!
Pojawiła się kotka z małą torebeczką i filiżanką herbaty.
-Proszę, napij się.
-D-d-do-dobr-ra-wyjęknęła się i napiła się z filiżanki, upuściła ją i zasnęła. Kotka przymrużyła powieki z niezadowolenia.
-Nie potrzebnie ci o tym mówiłam, przeszłość nie robi dobrze na jej psychikę. Pamiątki jeszcze mogą być, ale cała reszta już nie. Dobra, muszę powiadomić o tym lidera-mruknęła i zniknęła.
Pojawiła się w gabinecie Paina.
-Można?
-Szybko.
-Mam sprawę, grupka dzieciaków i jedna ambu zbliżają się w tym kierunku.
-Skąd o tym wiesz?-Zapytał swoim chłodnym głosem, nie spuszczając wzroku z sterty papierów.
-Jestem cząstką bijuu. Powinieneś coś o nich wiedzieć, skoro masz tutaj tyle książek. Hoshi jest jeszcze oszołomiona przez przeklętą pieczęć bóstwa, więc nie sadzę, aby potrafiła walczyć, w dodatku osoby które tutaj idą są dla niej ważne.
-A kto dokładnie?
-Asame Amboro, jedyny Amboro który uaktywnił Sharingan, świetnie się posługuje atakami w środowisku wodnym. Jest anbu i ma kilka słabości, ale nic konkretnego. Umie wyczuć kłamstwo, jak każdy Amboro. Mine Haruno, która do ataków świetnie posługuje się tęczową żyłką, co na końcu ma lep i przyczepia się do ubrania, jej siostra, Sakura Haruno która ma bardzo.. mocne uderzenie, ale nie zna zbyt dobrych technik. Naruto, którego już pan zdążył poznać. Hinata i Neji, Hinata to zwykła wojowniczka, bez jakiś nadzwyczajnych umiejętności, ale Neji ma bardzo wielki talent. Tenten świetnie korzysta z ekwipunku i ma epickiego cela. Na temat Kiby i Akamaru za dużo nie wiem, ale nie wyobrażam sobie, aby mogli walczyć przeciwko Hoshi.
-Rozumiem, wyznaczę osoby do misji, możesz(znaczy musisz) już wyjść.
Kotka zniknęła, pojawiła się przy łóżku Hoshi i zasnęła.
(Przekroczyłam ilość znaków >.<)